środa, 16 grudnia 2015
Starsze-a. - Wyjaśnienie postaci tajemniczej pani dziennikarki.
* oczami fanki *
Wiadomość, że zwiał z paki była czymś głupim i na początku nie wiedziałam, czy to nie głupi żart. Oh, jakże by się jego historia sprzedała, gdyby dorwalo go paparazzi. Stałby się super sprytnym i inteligentnym kolesiem. Nawet mnie kręcą niegrzeczni chłopcy, swoją drogą ciekawe czy ma jakieś tatuaże.... mmmmm... Ale dość juz o tym. Musiałam poszperać. Już po godzinie w mediach huczalo, że uciekł i nikt go nie może znaleźć. Jasne..... co to dla mnie ? Takie gwiazdki nie potrafią sobie poradzić w życiu, a autostopów się boją. Menedżer by zapłacił fortunę, jakby jego gwiazda została porwana i żądano by okupu. Więc najprawdopodobniej wybrał jakiś środek publiczny. Tylko jaki? Pociąg czy bus? Usiadłam przed komputerem i sprawdziłam wszystkie możliwe połączenia. Busem miał by przesiadki, zanim by dojechał do Los Angeles, a pociągiem.... ani jednej! Zamknęłam netbooka i spakowalam go do plecaka. Chwyciłam telefon i aparat. Pożegnalam mamę i powiedziałam, że wrócę późno. Wiedziała,że dziennikarstwo to moja smykałka, więc nie zatrzymywala mnie. Życzyła tylko szczęścia. Popędziłam rowerem na stację. Miałam do niej rzut beretem, więc po kilku minutach byłam już na miejscu. Ukryłam się przy wejściu i obserwowalam kasy. Dziwne, że nie było tam żadnego fotografa ani policji. Przecież zawsze się pierw sprawdza środki transportu! Co za debile.... Ale za to może dorwę go i zasłużę na autograf lub buziaka? Przez własne rozmyślania przegapiłam mężczyznę, który przeszedł koło mnie. Był nerwowy i... no niech mnie szlag trafi. Nawet dobrze się ukryć nie umiał. Ciemne okulary nie zmieniłyby całego wizerunku. A on nawet nie zdjął czapki z głowy. Przecież to jak podpis czy odcisk palca. Podniosłam aparat do oka i porobiłam mu kilka zdjęć. Ale będę miała ubaw. Przyjaciółki mi nie uwierzą. Następnie, idąc za nim,wyciagnęłam telefon. Nie mogłam go stracić z oczu. Internet jest boski, gdy się chce zdobyć numery telefonów gwiazd czy ich adresy. Wybrałam numer do siostry Conrada, najpierw odrzuciła połączenie, pewno licząc ze to jakiś spamer. Ale ja nie mogłam odpuścić. Zakupiłam bilet i wsiadłam za nim. Wtedy właśnie odebrała. - Słuchaj, uciekł. I zmierza do Ciebie i Conrada - rozlaczyłam się. Chciała mnie namierzyć, to proszę bardzo. Mam się tym przejmować ? Ja ją kulturalnie ostrzegłam. A czy to przyjmie do siebie, to już nie moja sprawa. Minęłam drzwi, za którymi zniknął i spędziłam przy oknie cały czas podróży.
Nie mogłam go zostawić w takim momencie. Boże, ale będę miała artykuł. Za same zdjęcia dostanę tyle, że opłacę sobie całe studia z góry. A za niezłą historię dostanę pracę w jakiejś gazecie. Kolejny raz z marzeń wyrwał mnie stukot drzwi. To on! Wyciągnąć tym razem aparat było trudniej, ale poszczęściło się mi, gdy wpadł na niejakiego Robberta. Nie znam go, ale i tak mało mnie on obchodzi. Najważniejszy był mój Kyrre. Stałam tuż obok nich, a oni mnie nawet nie zauważyli. Telefonem nagrywałam cała rozmowę. Szumy sie usunie. Porobiłam kilka zdjęć i szybko uciekłam, nim paniusia stojąca koło nich zdążyła coś powiedzieć. Czekałam przy wyjściu z pociągu i kolejny raz miałam zamiar go śledzić. Dziwne, że nie znał adresu własnego kumpla. Nawet ja go znałam. Pojawiłam się na miejscu parę minut wcześniej niż on sam. Idąc za nim jak cień, fotografowałam, póki nie zniknął za drzwiami. Zdjęcia Conrada w szlafroku i w turbanie wyszły epicko. Już chciałam się zmywać, gdy dwóch silnych ochroniarzy zlapalo mnie za ręce i wykrzywiło mi je na plecach. Aż łzy wezbrały mi się w oczach. Następnie zapukali do ich drzwi. O Boże.... mam przejebane.
◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆
Dodaję fragment wyjaśniający wątek zdjęć oraz osoby śledzącej chłopców w przerwie między przygodami na pierwszej trasie koncertowej :D Później również pojawi się wzmianka, co Conrad robi tak naprawdę, podczas kiedy jego współpracownik przemierza Stany wzdłuż i wszerz :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nie wierze.... Ten opis.... Skad ja go znam ? :D pisaj dalej ;3 bo jestem ciekawa jak to rozwiniesz ;3
OdpowiedzUsuńTwoja Aar.
Cześć! Mam nadzieję, że to przeczytasz. Chyba masz kontakt z Lettą, która zamawiała u mnie szablon z Fast and Furious, byłabym wdzięczna za powiadomienie jej o gotowym projekcie. Jest na blogu.
OdpowiedzUsuńhttp://psychopathgrapficsforyou.blogspot.com/